Jacek Malczewski - Topielec w uścisku dziwożony.
Dziwożona
(Encyklopedia Staropolska Zygmunta Glogera)
Dziwożona, mówi Karłowicz, miesza się w podaniach ludowych z Boginką. Górale tatrzańscy utrzymują, że jedna dziwożona przebywa w głębi Jeziora Żabiego, że czasami wychodzi z niego i zaziera do wsi pobliskich, że wygląda potwornie, piersi ma ogromne, głowę rozczochraną, na niej czapeczkę czerwoną, że żywi się zielem „słodyczką”, a lęka rośliny „dzwonek”, że włazi do ogrodów chłopskich i czyni w nich szkody. Jakiś gazda złowił podobno w sadzie swoim. Nie mogąc utrzymać jej, zerwał czapeczkę, którą wyprosiła później śpiewając słodko pod oknem. Głównem siedliskiem dziwożony miała być pieczara w pobliżu wsi Łopuszny. Pod ziemią dziwożony posiadają pałace pełne dziwów i skarbów. Dziwy i dziwoki znaczyło w staropolszczyźnie to samo, co dziki. Polacy nazywali więc dzika „wieprzem dziwokim”, a kozę górską „kozą dziwoką”. Dziki jest więc tylko skróconym wyrazem danego dziwoki. Dziwożona z kolei znaczyło dzika – żona (kobieta). U Czechów jest to dieva żena, zaś u Łużyczan wódna żona, a u Hucułów dykcja żena. O dziwożonach pisał Goszczyński („Dziennik podróży do Tatr” oraz Kolberg w seryi VII – ej „Ludu” Poznańskiego, str. 190-191.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz