środa, 7 września 2011

Wojna 1918-20 cz. IV.


Alfons Zgrzebniok - jeden z dowódców Powstań Śląskich.

Rok 1919 - część II.

Połowa roku przyniosła przede wszystkim zakończenie walk na froncie zachodnim. 28 czerwca Niemcy podpisali rozejm kończący walki o Wielkopolskę. Oczywiście był to koniec bardziej deklaratywny niż rzeczywisty. Małe wojenki na różnych odcinkach trwały jeszcze długie tygodnie. W tym samym czasie na wschodzie w decydującą fazę wkroczyły polsko – ukraińskie walki o Galicję i Wołyń. Do końca czerwca sytuacja wojska rządu Zachodniej Ukrainy stała się beznadziejna. Polskie oddziały już pod koniec maja zajęły Halicz oraz Stanisławów. Dodatkowo państwa zachodnie oficjalnie zgodziły się na użycie w Małopolsce Wschodniej wyekwipowanej przez Francję armii gen. Hallera. Wraz z oddziałami wielkopolskim gen. Zielińskiego oraz oddziałami gen. Żeligowskiego odpiera ona ostatnie kontrataki Ukraińców. 17 lipca Polacy dotarli do Zbaraża i Zaleszczyk. Tego samego dnia osiągnęli linię Zbrucza. Odtąd na całym froncie, od Wołynia, przez Galicję i Podole, polskie oddziały weszły w styczność z wojskami radzieckimi. Walki rozpoczynają się praktycznie natychmiast. 20 lipca oddziały gen. Zygadłowicza zdobyły Sarny i odrzuciły radzieckie kontrataki na tym odcinku. Dziewięć dni później ruszył radziecki atak na odcinku Brody – Radziwiłłów. Dzięki umowie z Petlurą, do 18 sierpnia polskie oddziały obsadziły Pokucie. 1 września Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego podpisało z Główną Komendą Wojsk Ukraińskich (gen. Lipko) zawieszenie broni. 10 listopada na mocy tej umowy i na osobistą prośbę Petlury Polacy zajęli Kamieniec Podolski. Generał Marian Kukiel napisał później: „Dramat wojny polsko – ukraińskiej się skończył. Myśl Naczelnika państwa już zwracała się ku zmianie wrogów – w przyjaciół i towarzyszy w walce o naszą i waszą wolność”. Na północy sierpień przyniósł klęskę polskich planów zajęcia Kowna. Szykowana przez Polską Organizację Wojskową akcja zbrojna została uprzedzona i rozbita przez Litwinów. We wrześniu, po uznaniu przez Anglię litewskiego państwa, wybuchły pierwsze walki na wspólnej granicy. Tymczasem na Polesiu Polacy ostatecznie wygrali „wojnę morską”. 17 października Flotylla Pińska odparła ostatni radziecki atak nad rzeką Ptyczą. Na całym froncie oddziały radzieckie rozpoczęły strategiczne przegrupowanie szykując się do kontrofensywy. Na południu po raz pierwszy stanął do walki Górny Śląsk. W pierwszych dniach sierpnia Niemcy, zwolnieni ze znienawidzonego przez Polaków Górnośląskiego Korpusu Ochotniczego, powrócili do pracy w kopalniach i hutach. Polacy odpowiedzieli na to strajkami, popartymi również przez niemieckich komunistów i socjaldemokratów. 15 sierpnia pod kopalnią w Mysłowicach niemiecki Grenschutz otworzył ogień do strajkujących. Zginęło 7 górników. Następnego dnia dowództwo górnośląskiej POW objął Józef Grzegorzek. Tego samego dnia w nocy rozpoczęło się I Powstanie Śląskie. POW przystąpiła do niego nieprzygotowana, bez dostatecznej ilości broni i planów operacyjnych. Dodatkowo niemieckie aresztowania zdekompletowały jej dowództwo. Chaos organizacyjny próbował opanować Alfons Zgrzebniok tworząc jednolity sztab. Mimo początkowych sukcesów powstańców zdecydowała niemiecka przewaga liczebna i sprzętowa. 24 sierpnia Alfons Zgrzebniok wydał rozkaz zaprzestania walki. Ratując się przed niemieckimi represjami, ponad 9 tysięcy powstańców przeszło na teren państwa polskiego. Pomimo klęski powstania i późniejszych represji Niemcy przegrali listopadowe wybory komunalne, obsadzając mniej niż 40% miejsc w poszczególnych radach. Zaskakująco dobry wynik dał Polakom nadzieję na zwycięstwo w plebiscycie mającym odbyć się pod międzynarodowym nadzorem. Krwawy rok 1919 zakończyła polska ofensywa nad Dźwiną. 30 grudnia na mocy umowy polsko – łotewskiej zdecydowano o podjęciu wspólnych działań przeciwko Armii Czerwonej. Dowódcą operacji o kryptonimie „Zima” został generał Edward Śmigły Rydz. W warunkach skrajnie ciężkiej zimy polskie oddziały wyruszyły na pozycje wyjściowe.
Minął rok od „odzyskania niepodległości”, rok ciężkich walk na wszystkich granicach. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz