poniedziałek, 5 września 2011

Białogłowa (Z. Gloger)


Portret trumienny Barbary Domiceli Lubomirskiej 1676 r.

Białogłowa, biała (Encyklopedia Staropolska, Z. Gloger) – głowa, białka, pospolita dawniej u nas nazwa niewiasty, kobiety, od białego zawicia (podwiki), które było od czasów lechickich powszechnym zwyczajem narodowym. Wyraz kobieta, lubo równie dawny, a może dawniejszy niż białogłowa, był niegdyś obelżywym, bo znaczył tyle samo co samica, nie - panna. Bielski w „Sejmie niewieścim” wydanym w 1595 roku pisał:

Starajmy się o lepsze z swej strony porządki,
Chociaż może nas zowią: białe głowy, prządki,
Ku większemu zelżeniu – kobieta zowią …..

Obecnie (2 połowa XIX wieku) jeszcze wśród ludu kaszubskiego, który bardzo wiele archaizmów staropolskich przechowuje, wyraz białka stale używany jest w znaczeniu: kobieta, żona. Wyrazu kobieta lud wiejski używa dotąd w znaczeniu dawnem, mianując kobietami swoje żony, ale nigdy córki niezamężne, które gdyby ktoś tak nazwał wezmą to za obelgę. Polacy zawsze byli przeciwni rządom niewiast, bowiem w tradycjach lechickich władcą narodu musiał być wódz rycerstwa. Uznaną przez Małopolan w Wiślicy możność dziedziczenia żeńskiego odpychała nie tylko Wielkopolska, ale cała reszta Polski, zwłaszcza Mazowsze, jak najdłużej – aż do Zygmuntów. (…) Idąc z prądem starych uprzedzeń rzucał każdy kamieniem na wszelki wpływ niewiast na sprawy światowe. Z tych poglądów narodu rycerskiego na panowanie kobiet Karol Szajnocha wyprowadził najniesłuszniejsze wnioski o rzekomem niewolniczem stanowisku białogłowy polskiej w rodzinie. Popiera to argumentami, które bynajmniej nie dowodzą objawów niewolniczości, np. że panny i mężatki w ustawicznej były opiece prawnej, a będąc wdowami potrzebowały kuratorów , że liczyły się one za nic w szlacheckości lub nieszlacheckości małżeństwa, bo mąż szlachcic nadawał lub odbierał szlachectwo żonie. My widzimy w nim tylko porównanie moralnego stanowiska małżonków. Dla bezbronności niewieściej, głowa niewiasty drożej zwykle kosztowała zabójcę niż głowa męzka. Gwałtownik niewiast na łasce królewskiej i rodu pohańbionej zostawał. Kościół polski stawał w obronie czci białogłowskiej wynosząc ją do godności najwyższej. Tak Stanisław biskup krakowski rzucił klątwę na Bolesława Śmiałego za zgwałcenie żony rycerza Kryspjana. Tak Jakób, arcybiskup gnieźnieński wyklina Władysława (Wygnańca) za napaść na młodszych braci, a posiłkujących go Rusinów za zgwałcenie dziewic i białogłów.
Z uwag Polaków opisujących obczyznę najelastyczniej malują się nieraz własne ich stosunki domowe i narodowe pojęcia. Tak np. Jan Chryzoston Pasek wspominając o swoim pobycie w Smorkoweżach na Moskwie pisze, że tam „gospodarz sam tylko sporządza (…) Mieszkałem tam cztery dni, póki posłowie nie nadjechali, a gospodyniej nie widziałem, bo oni tam żony tak chowają, że ich słońce nie dojdzie, wielką niewolę cierpią żony i ustawiczne więzienie”. Wacław Maciejowski w dziele „Polska i Ruś do pierwszej połowy XVII wieku pod względem obyczajów i zwyczajów” pisze w rozdziale „Pobożna niewiasta” pisze: „żona trzymana w rygorze od męża, ale dobrego doznająca obejścia, szanowała go i za życia i po śmierci”. (…)
O białogłowach i białkach mamy przeszło 20 staropolskich przysłów:
1. Białogłowa grzeczna, a wino mocne - z najmędrszego uczyni błazna.
2. Białogłowa ma być rano pobożna, w dzień pracowita, u stołu mądra, miał w pokoju, zawsze ochędożna.
3. Białogłowa obrony szuka w płaczu, mężczyzna w pałaszu.
4. Białogłowie pstro w głowie.
5. Czego bies nie może, przez białogłowę sprawi.
6. Czterech rzeczy najbardziej pragnie białogłowa: gładkości, i dostatku, szat , dobrego słowa.
7. Gdzie zejdą się trzy białogłowy, tam już jarmark gotowy.
8. Kiedy białogłowa ma siedm dziewcząt, jedną po drugiej, już chłopca nie urodzi.
9. Która czyta, śpiewa, gędzie (gra) – z niej rzadko cnotliwa będzie.
10. Co rzecze białogłowa pisz na bystrej wodzie słowa.
11. Lód marcowy – statek białogłowy.
12. Nadobny to jest posag białogłowie, gdy cicha w sprawach i cicha w rozmowie.
13. Najdzikszego zwierzęcia zrozumiesz naturę: białogłowie czart w sercu, drugi wlazł za skórę.
14. U białych głów długie włosy, a rozum krótki.
15. W białej głowie zakochanie, nałóg i towarzystwo – niełatwo zbyt rzeczy.
16. Zawsze radzą dla pokus – ba, i dla obmowy – każdy się strzeż w rozmowach starej białogłowy.
Żona – wyraz ten powstał u pierwszych Lechitów jako oznaczenie niewiasty porwanej, pochwyconej, przygnanej do małżeństwa, jak to było obyczajem narodowym u starożytnych Słowian. Stanowisko kobiety i żony w dawnej Polsce było (…) o całe niebo różniące się od obyczaju Słowian wschodnich i południowych. (…) Szukać sobie żony oznaczało w mowie staropolskiej szukać przyjaciela dozgonnego. W tem wyrażeniu jak słusznie twierdzi W. Łoziński „zawiera się myśl całkowitego zrównania, bez którego nie ma spólności i zupełnego szczęścia w małżeństwie”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz